Czytałem słowa, które jak szatany
Paliły mi mózg i gryzły wnętrznoście.
Ten list! na sercu moim zapisany,
Nad wszystkie ducha mego okropnoście
Głębiej swe straszne zarzuty wykował!
Bo mną ten człowiek gardził — choć miłował…
Wesprzyj działalność Wolnych Lektur
Przelew:
Fundacja Wolne Lektury
ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125
00-514 Warszawa
Nr konta: 75 1090 2851 0000 0001 4324 3317
Tytuł przelewu:
Darowizna na fundację Wolne Lektury
PayPal:
Płatność internetowa:
Wesprzyj bibliotekę internetowąSiadajmy tedy do stołu i starajmy się być inteligentni. Inaczej lepiej nie siadać. I nie gorszmy się lada czym.
Zapraszamy do lektury Obiadu literackiego, który zaserwował nam Tadeusz Boy-Żeleński, a podczas którego poznamy m.in. Théo Gautiera, Sainte-Beuve’a, Renana, Berthelota, Flauberta czy braci Goncourt. Przyjmiecie zaproszenie?
Za redakcję techniczną oraz literacką serdecznie dziękujemy Małgorzacie Wrzesień i Pawłowi Koziołowi, a za udostępnienie wydania źródłowego Łukaszowi Jachowiczowi.
Woń róż, śpiew ptaków i dwie dusze znojne,
I dwa te ciała, ukryte w zieleni,
I ten ład słońca wśród bezładu cieni,
I najście ciszy nagłe, niespokojne,
Woń róż, śpiew ptaków i dwie dusze znojne.
Trzy róże to jeden z cykli wchodzących w skład zbioru wierszy Bolesława Leśmiana – Łąka. Już niebawem opublikujemy cały zbiór, natomiast już dziś dostępne są następujące wiersze w opracowaniu Pawła Kozioła, Pauliny Choromańskiej i Hanny Zając:
WIĘCEJ
Jakże zobojętniały mi wszystkie książki! Bo zwykłe książki są jak meteory. Każda z nich ma jedną chwilę, moment taki, kiedy z krzykiem wzlatuje jak feniks, płonąc wszystkimi stronicami. Dla tej jednej chwili, dla tego jednego momentu kochamy je potem, choć już wówczas są tylko popiołem. I z gorzką rezygnacją wędrujemy niekiedy późno przez te wystygłe stronice, przesuwając z drewnianym klekotem, jak różaniec, martwe ich formułki.
WIĘCEJ
Tak było i właśnie ta ich nienaganność wprowadzała w zakłopotanie Prouta, Kinga i sierżanta. Chłopcy mający coś na sumieniu zwykle się zdradzają. Cichaczem wymykają się pośpiesznie za bramę, a zapytani śmieją się nerwowo. Wracają w nieładzie tuż przed apelem. Dają sobie znaki głowami, rozmawiają na migi i chichoczą, rozpraszając się, jak tylko zauważą zbliżającego się nauczyciela. Ale Stalky i jego towarzysze dawno już wyszli z okresu tych młodocianych manifestacji. Wychodzili jakby nigdy nic i wracali w zupełnym porządku po lekkim podwieczorku z poziomek ze śmietaną w domku odźwiernego.
Bądź jak bądź, szympans za szympansem dostawał się do laboratorium i ulegał ludzkiej przemocy. Człowiek odzyskiwał młodość, ale szympans ją tracił.
Odmłodzeni ludzie korzystali z drugiej młodości równie bezecnie, jak z pierwszej.
Polecamy naszym czytelnikom opowiadanie fantastycznonaukowe, które porusza tematykę spowalniania procesu starzenia się oraz poszukiwania eliksiru młodości. Nowy Tarzan Antoniego Langego powiększył kolekcję literatury fantastycznej.
Opracowanie redakcyjne: Dorota Kowalska, Agnieszka Żak, Wojciech Kotwica.
Wtem wśród niebywałych tumanów kurzu, wznoszącym się spod kopyt końskich, pojawiać się zaczynały białe płachty w przestworzu. To wicher bitwy unosił strzępy krzyżackich płaszczy. Po takichże szmatach stąpały konie rycerzy, pławiąc się jednocześnie we krwi szeroko rozlanej.
Kolejna pozycja wzbogaciła zasoby Wolnych Lektur – tym razem opublikowaliśmy Na zgliszczach Zakonu Zuzanny Morawskiej, działaczki patriotyczno-oświatowej, autorki licznych powieści historycznych dla dzieci i młodzieży.
Za redakcję tekstu dziękujemy Dorocie Kowalskiej i Paulinie Choromańskiej.
— Złego! He! He! He! — zatrząsł się od śmiechu mały cudak. — Juści, że nie było w tym nic złego. Dokonaliście rzeczy takiej, za której wykrycie dawni królowie, rycerze i uczeni oddaliby korony, ostrogi i księgi. Nie zdołalibyście się sprawić lepiej nawet z pomocą samego Merlina! Wdarliście się w tajniki gór! Wdarliście się w tajniki gór! Coś podobnego nie zdarzyło się od tysiąca lat!
Aby już uzupełnić reklamę „Mirandy” – zaznaczę z wielką przyjemnością, że co do niektórych pomysłów spotkałem się z fantazjami Wellsa, w jego najnowszym dziele na temat utopii pt. „Ludzie jak bogowie”. Tak np. rozwój powszechny telepatii, przeżywienie uproszczone ludności, sposób porozumiewania się w odrębnych językach itd. – napotyka się zarówno u niego jak i u mnie.
Antoni Lange
— Nie widzę tego — odrzekł szczerze mistrz mój. — Od lat pięćdziesięciu, to jest, jak długo żyję, widziałem w tym kraju kilka zmian rządów, a nie spostrzegłem, by się zmieniły czyjeś warunki bytu, o ile nie wezmę w rachubę pewnego nieznacznego postępu, który nie zawisł zgoła od ludzkiej woli. Wnoszę stąd, że jest rzeczą niemal obojętną, czy jest się rządzonym w ten, czy inny sposób, i wszyscy ministrowie wyróżniają się od innych ludzi jeno ubiorem i karetą.